Ostatnie dni/tygodnie były całkiem inspirujące.. co chwilę coś się działo.. i dobrze. ma się dziać i oby tak dalej.
Może zacznę od tej najwcześniejszej czyli od dziś.
Parę dni temu kupiłam ciekawą tkaninę... drukowany chiffon (czyt. szyfon) w czarno-białe mazy.. bardzo fajna, delikatna i zwiewna tkaninka ;) nic tylko ją udrapować na jakąś sukienkę .. rozebrałam swojego manekina ( xD don't make a rape face) i zaczęłam kombinować... niecałe 2 minuty i.. skończone xD. Albo sukienki mi całkiem nie leżą i tylko takie potrafie upinać albo to mój ulubiony fason..no nić upiełam jak upięłam.. to jest prosta rzecz..gorzej z uszyciem GURLLL... no spoko teraz rozkmiń to :D Można ręcznie ( tak by nie przeszyć też manekina bo on też jest z materiału) podszyć drapowania ..potem jakoś ściągnąć go z manekina i już zająć się zamkiem z tyłu...lub.. ( pytając mamę o pomysł)..uszyć - lub kupić w lumpeksie - sukienkę podstawową ( bez rękawów lub na ramiączkach) z elastanu lub dzerseju i na to przyszyć szyfonowy wierzch. Zobaczymy.. spróbuję to bardziej dopracować ;) ohh to będzie moja druga próba z sukienką..oby się udało :D
Oto ona :
W tamtym tygodniu poddałam się metamorfozie fryzjerskiej :D
OH YAAASS GURLLL...
Uczyniła to bardzo dobrze Wam znana Ivonne, która pozowała do ostatniej wiosennej sesji :D
Byłam jej pierwszą ofiarą...nic nie bolało.. wręcz przeciwnie.. czułam się dobrze i zrelaksowana.. do tego efekt jej pracy wyszedł znakomicie.. MAM DWA KOLORY NA GŁOWIE.. prawie jak Ruki z The Gazette :D lub postać z anime xDD
Zapraszam na bloga Ivonne gdzie jest opisana cała metamorfoza ;)
Am I look like Ruki???? hmmmmmm.....close enough xDDD
Ostatnio też odbyła się sesja zdjęciowa z Anią i moją Shoko, która wypieściła moją twarz i made me more Fabulous !!!! Zdjęcia zostały cyknięte w Tarnowskich Górach..tym razem rano i w innych miejscach.. nawet w lekko ekstremalnych i nie mam tu na myśli pagórków czy uskoków...a w.. Szkole :D jeszcze w tej, w której uczyłyśmy się razem z Anią :D za zgodą dyrektora, który był lekko zdziwiony naszą propozycją ( i moim dziwnym wyglądem) Ania strzeliła kilka ujęć na korytarzu i na naszych starych schodach i oknie na którym tak często się siedziało na przerwie czy w trakcie lekcji ( ale ciiiii...)..ah super było xD
Pełną sesję możecie zobaczyć na mojej stronie oraz od Ani :)
Tego wszystkiego mi było trzeba bo ostatnio czułam się nieswojo.. nigdy więcej takich przeczuć.. ;)
love <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz