Wiedziałam, że tak będzie.. sporo pracy i zero czasu na projektowanie i sesjie.. Ale nie ma bata!!!!!!! trzeba w końcu się rozwijać artystycznie.. Jak się skończy ten okres egzaminów w szkole....nerwowych godzin w pracy to od razu wracam do art-planów..
Kilka rzeczy jeszcze nie sfotografowanych, do tego mnóstwo projektów do uszycia... a wszystko dopiero kumuluje się w mojej głowie zamiast przerysować na papier..so shameee !!!!.. bardzo mnie to gnębi, ale dam radę !! Nie poddam się mimo tysiąca problemów. Przecież cierpię dla marzeń.
Cale szczęscię w tych cierpieniach są jakieś łagodne chwile.. jak np koncert zespołu mojego brata - Laodamia, który odbył się w Katowicach w klubie Carpe Diem. ^^
W końcuuuu spotkałam się z Shoko... tak bardzo tęskno.. ale ględzenie przy chipsach, kawie i ciachu to najlepsze co może być !!! :)
I oczywiście najlepszy i najpiękniejszy news everrr !!!!! <3
Mała modeleczka wyszła podbijać świat są zajebistością :D !!!!
Oto Julcia Gargul.... zapamiętajcie to imię i nazwisko bo kiedyś ten mały aniołek będzie sławny :D <3
Wielkie gratulacje dla mojej przyjaciółki Sandry i jej męza Marcina :) <3
A teraz troche gadania.. jak to Alex, muszę bo nie mam gdzie... więc nie musicie tego czytać xDDD
Ciągłe nerwy doprowadzają moją psychikę do obłędu.. zastanawiam się nad byle bzdetami i przejmuje się byle gównem.. Nie powinnam ale to silniejsze ode mnie.. Kilka spraw musze poukładać od nowa..wymyślić też nową taktykę mojej drogi ku celu... Zastanowić się komu mogę ufać, a których osób unikać..
Wpadły mi do głowy kilka szalonych pomysłów.. i teraz czy nadanie ich realnych barw będzie dla mnie korzystne? Jak to zrealizuje? Kto mi w tym pomoże...wiadomo, że nikt bo nie spotkałam w swoim życiu osoby, która by dała radę..Mimo iz wiem, że sama najlepiej to zrobie, lecz gniecie mnie w środku na myśl, że nie mam wsparcia.. Wszystko na mojej małej i czasami pustej główce..
Czasami mam dość tego wszystkiego.. moja chęć wyjazdu rośnie z dnia na dzień... lecz tu kolejne "ale" .. Jeśli wyjadę sama to kto mi pomoże? Przecież to nie Kraków... tam było ciężko czasami ale przyzwyczaiłam się na tyle by się zakochać w tym mieście. Czy tam gdzie mnie poniesie też tak będzie?
Zauważyłam też, że poznawanie nowych osób mi nie wychodzi... nie umiem się przystosować..dogadać i w ogóle... może już nabieram starego myślenia..może powinnam wyluzować? Skoro tak to moje marzenia też mam brać na żarty? Raczej nie.
Nie powinnam się zastanawiać.. ciągle myśleć jak to będzie tylko cieszyć się tym co mam i chwilami, które napełniają mnie szczęściem :) Obiecuję, że się poprawię i kolejny wpis będzie związany już z projektami !!! I hope sooo!!!!!
btw. ostatnio znowu zaczęłam słuchać Dir en Grey :) powspominałam sobie stare dobre czasy gdy jarałam się każdym nowym image'em Kyo, jego szalonymi wybrykami na scenie i super ciuchami.. Visual kei to jest coś.. może to mnie zainspiruje i zmotywuje do działania :)
<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz